Spotkanie z podróżnikiem, nauczycielem, Europejczykiem
„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.”
– Mark Twain
Podróżniczy cytat z klasyka idealnie komponuje się z aktywnościami pana Waldemara Kota, który spełnił swoje marzenie – marzenie nietypowe, bardzo osobliwe i fascynujące. Pokonał na mostku kapitańskim własnoręcznie zbudowanej łodzi trasę z Bychawy do La Chapelle ( Francja )żeglugą śródlądową wykorzystując do tego celu sieć rzek, śluz i kanałów. La Chapelle jest francuskim miastem, z którym Bychawa jest miastem partnerskim. W przeszłości często dochodziło do wizyt delegacji i wymian młodzieży. W tych działaniach europejskich często brał udział również bohater naszej opowieści, członek stowarzyszenia działającego na polu współpracy międzynarodowej pomiędzy miastami bliźniaczymi. W historii były różne ciekawe formy podróżowania we wzajemnych kontaktach. W większości rutynowe: autokar, samolot. Były też bardziej oryginalne; np. wspólny polsko – francuski pieszy marsz ku Europie( na wybranym odcinku drogi do Bychawy) czy powrót do Francji bryczką powożoną przez Francuza z zakupionym w naszej gminie koniem. Nikt jednak nie przebije ( póki co) sposobu podróży pana Waldemara Kota opisanej powyżej. Relacje z przygotowań i przebieg tego rejsu zamieszczały różne media lokalne i regionalne ( Głos Ziemi Bychawskiej, Dziennik Wschodni, Panorama Lubelska) w Polsce i we Francji pewnie też. Nasz „ Wilk” żeglugi śródlądowej słusznie trafiał na szpalty gazet i serwisy lokalnych wiadomości , bo dokonywał rzeczy wielkiej. Odkrywał Europę z innej odsłony, danej nielicznym, a w Polsce pewnie jednostkom. Od strony rzeki, wykorzystując w dużym stopniu jej dary żeglugowe, krajobrazowe i poznając meandry jej trudnej europejskiej historii. Wspólnej wszystkim Europejczykom, czyli również Polakom.
„Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku”
– Lao – tzu
Cudze chwalicie, swego nie znacie. Często tak jest w naszym życiu społecznym i szkolnym. Żeby to hasło przynajmniej w części nie miało potwierdzenia w naszej szkole jako opiekun klubu europejskiego postanowiłem zorganizować spotkanie poświęcone wyczynowi kolegi Waldemara – nauczyciela wychowania fizycznego, trenera, człowieka wielu pasji i profesji. Żeglarza. Uczniowie – członkowie szkolnego klubu europejskiego i nauczyciele otrzymali zaproszenie na wydarzenie. Zaproszenie na spotkanie z cyklu: Spotkania z ciekawymi ludźmi”. Najbliższe spotkanie zaplanowano z podróżnikiem po Europie, człowiekiem wielkiej pasji, pochodzącym z naszego lokalnego podwórka . Tajemniczy nieznajomy przybędzie do szkoły w dniu 24 listopada 2022r. do sali historycznej. Spotkanie zaplanowano na 1,5 godziny. Warto tam być.
„Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej” – Ryszard Kapuściński
Po powitaniu przy dźwiękach muzyki szanty i prośbie prowadzącego spotkanie do p. Waldemara – Ty Byś nam poopowiadał- naszemu podróżnikowi nie pozostało już nic innego, jak tylko rozpocząć relację ze swojej epopei podróżniczej. Uczestnicy spotkania przenieśli się w tym czasie do okresu budowy statku, jego wodowania na Zalewie Zemborzyckim, a potem Zegrzyńskim, pokonywaniem setek i tysięcy kilometrów w żegludze do Francji. Śledzili uważnie relację pana Waldemara Kota z realizacji jego projektu marzeń. Okraszona ona była slajdami, prezentacją różnych gadżetów z rejsu oraz sporą dawką humoru podróżnika. Sami dopytywali i zadawali pytania. Było naprawdę interesująco i inspirująco dla wszystkich. W późniejszych rozmowach uczniowie przyznawali, że chętnie wzięliby udział w kolejnych takich spotkaniach.
„ Nieważne jak wolno idziesz, ważne że się nie zatrzymujesz”
– Konfucjusz
Kapitan Waldemar Kot i jego statek „TYBYŚ” odkrywali przed uczestnikami spotkania swoje tajemnice, sukcesy, porażki i wrażenia z kolejnych etapów tego długiego projektu. Poznali je Ci, którzy byli. Warto było tam być. A więc… ahoj kapitanie, ahoj przygodo.
Zbigniew Milanowski
zespół promocji szkoły